wtorek, 26 listopada 2013

Sarmacka kuchnia




W dzisiejszym poście chciałabym poruszyć kwestie związane z kuchnią staropolską.


Kuchnię tego okresu cechowało szczególne upodobanie do nadmiaru rozmaitych przypraw, zacierających właściwy smak potraw, co w epoce baroku uchodziło za szczyt wytworności. Były to: szafran, pieprz, cynamon, imbir, goździki, gałka muszkatołowa itp.
Ówcześnie żyjący ludzie spożywali mało chleba, za to dużo mięsa, podobnie jak kaszy i grochu podawanych jako dodatki. Hołdowano zasadzie: tłusto, obficie i pieprznie.

Ziemniaki pojawiły się na dworach magnackich dopiero na początku XVIII w. - ich wprowadzenie na polskie stoły zawdzięczamy królowi Janowi III Sobieskiemu. Podobno podczas wyprawy wiedeńskiej przesłał on Marii Kazimierze ziemniaki jako osobliwość ogrodów cesarskich w Wiedniu, z poleceniem hodowania ich w swoich posiadłościach. Początkowo ich serwowanie wzbudziło nieufność i sceptycyzm, wkrótce jednak rozpowszechniły się w Polsce i w Europie.

Z osobą królowej Marysieńki (która wprowadziła na polski stół niejedną francuską potrawę) wiąże się jej ulubione danie – omlet.

Potrawy kuchni Sarmatów to głównie dania mięsne, które ociekały tłuszczem i zakrapiane były alkoholem. Szlachcice polscy znani byli z umiejętności takich jak robienie wina, nalewek oraz miodów pitnych, a także ważenia piwa. „Kultura picia” była jednak bardzo niska.

Szeroko rozwinięta była kultura jedzenia, posiłki spożywane były bardzo długo. W czasie biesiad omawiane były tematy polityczne. Na stołach znaleźć można było wszelkiego rodzaju dania, pośród których znajdowały się potrawy mięsne, ryby, nabiał i dodatki warzywne. Dania na Sarmackich stołach podawane były w dekorowanych półmiskach i talerzach bogato zdobionych. Całość była elegancko podana.

Najpopularniejszymi daniami, które gotowano były żurek, pieczona kaczka, barszcz czerwony, a także rosół, pierogi i ryby. Popularnością wśród kuchni szlacheckiej cieszyły się potrawy z owoców sezonowych z których robiono także przetwory. Zbierano runo leśne oraz grzyby.








6 komentarzy:

  1. A czy znacie nazwy staropolskich miar używane w przepisach? Ja spotkałem się z takimi:
    Funt (32 łuty) = około 45 dag
    Garniec (4 kwarty) = 4 litry
    Kwarta = 1 litr
    Kwaterka = 0,25 litra

    Pozdrawiam. A swoją drogą ciekawy blog. Gratuluję

    OdpowiedzUsuń
  2. Imprezy w tamtych czasach musiały być naprawdę zacne. świadczą o tym chociażby przysłowia: „Za króla Sasa jedz, pij i popuszczaj pasa”, „Zastaw się a postaw się”.
    Nie ukrywam, że chciałbym choć jeden raz czegoś takiego doświadczyć...
    Blog - super. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I słusznie nie jeden chciałby tego doświadczyć

      Usuń
  3. Staropolski bigos tez pewnie z tych czasów. mniam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Każda kuchnia moim zdaniem jest warta tego aby jej spróbować i ja tak bardzo często robię. Zresztą sama dużo gotuję i lubię to przede wszystkim robić. W ostatnim czasie udało mi się kupić bardzo ciekawe sztućce do serwowania potraw https://duka.com/pl/jedzenie-i-serwowanie-potraw/sztucce/sztucce-do-serwowania-potraw i jestem z nich bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń