Chciałabym Was zachęcić do wysłuchania pieśni streszczającej historię Sarmatów w wykonaniu
Jacka Kowalskiego
link do piosenki
A tutaj macie tekst:
Ku powieści tej nakłoń ucha,
Ludu wierny mój, a posłuchaj
I miej wiecznie przed oczami,
Kimżeś między narodami:
Patrz tam, gdzie Sarmacja jest żyzna,
Tam to była Twoja ojczyzna,
Gdzie przodkowie Twoi śmiali
Z Rzymianami się ścierali.
Na paiżach Dunaj przebyli,
Tam o złotą wolność walczyli,
A Rzymianom dawszy baty,
Wędrowali za Karpaty;
Tutaj wtedy w lasach głębokich
Żyły tylko gryfy i smoki,
Krwawym wzrokiem wkoło toczył
Człowiek z jaszczurczymi oczy.
Zatem przodek Twój złożył zbroję,
Skoro ujrzał dziedzictwo swoje
I szczęśliwy już Sarmata
Szablę z pługiem chętnie zbratał;
Zaraz potem ochotnie zniża
Kark swój hardy przed znakiem krzyża,
W czym wiadomość jest doniosła,
Że kobieta krzyż przyniosła.
Potem przyszedł ów wiek żelazny,
Kiedy liczne odparł najazdy,
Minął wiek karmazynowy,
Kiedy wzięto go w okowy.
A pobuntowana w okowach,
Rozbiegła się dziatwa Lechowa;
Resztę krwawym spiął wędzidłem
Zdrajca, z azjatyckim bydłem.
Ale jeszcze nie jest pobity
Świetny okręt Rzeczpospolitej;
Czasem we śnie widzę nagle,
Jak rozwija świetne żagle,
Hardym dziobem fale rozpruwa,
Liczna, bitna załoga czuwa,
Złoty sztandar podniesiony,
Aż ocieram łzę, wzruszony.
Republiko! gdzie się zataczasz,
W jakie obce porty znów zbaczasz,
A z ojczystej twojej strony
Czyj dom będzie uczyniony?
- Ja się zowę rzeką podziemną,
Bóg jest ze mną, orzeł nade mną;
Choć się skryję, to wypłynę,
A bądź pewien, że nie zginę.
Ludu wierny mój, a posłuchaj
I miej wiecznie przed oczami,
Kimżeś między narodami:
Patrz tam, gdzie Sarmacja jest żyzna,
Tam to była Twoja ojczyzna,
Gdzie przodkowie Twoi śmiali
Z Rzymianami się ścierali.
Na paiżach Dunaj przebyli,
Tam o złotą wolność walczyli,
A Rzymianom dawszy baty,
Wędrowali za Karpaty;
Tutaj wtedy w lasach głębokich
Żyły tylko gryfy i smoki,
Krwawym wzrokiem wkoło toczył
Człowiek z jaszczurczymi oczy.
Zatem przodek Twój złożył zbroję,
Skoro ujrzał dziedzictwo swoje
I szczęśliwy już Sarmata
Szablę z pługiem chętnie zbratał;
Zaraz potem ochotnie zniża
Kark swój hardy przed znakiem krzyża,
W czym wiadomość jest doniosła,
Że kobieta krzyż przyniosła.
Potem przyszedł ów wiek żelazny,
Kiedy liczne odparł najazdy,
Minął wiek karmazynowy,
Kiedy wzięto go w okowy.
A pobuntowana w okowach,
Rozbiegła się dziatwa Lechowa;
Resztę krwawym spiął wędzidłem
Zdrajca, z azjatyckim bydłem.
Ale jeszcze nie jest pobity
Świetny okręt Rzeczpospolitej;
Czasem we śnie widzę nagle,
Jak rozwija świetne żagle,
Hardym dziobem fale rozpruwa,
Liczna, bitna załoga czuwa,
Złoty sztandar podniesiony,
Aż ocieram łzę, wzruszony.
Republiko! gdzie się zataczasz,
W jakie obce porty znów zbaczasz,
A z ojczystej twojej strony
Czyj dom będzie uczyniony?
- Ja się zowę rzeką podziemną,
Bóg jest ze mną, orzeł nade mną;
Choć się skryję, to wypłynę,
A bądź pewien, że nie zginę.
Ciekawa pieśń
OdpowiedzUsuńMożna się z niej dowiedzieć więcej o sarmatach
Pozdrawiam R.